Rośliny owadożerne, fachowo zwane mięsożernymi, to specyficzna grupa posiadająca umiejętność odżywiania się pokarmem zwierzęcym. W menu znajdują się małe owady, pajęczaki, a u żyjących w wodzie oczliki, larwy komarów, dafnie.
Z roślin owadożernych w ogrodzie możemy uprawiać kapturnice. Należą one do rodziny kapturnicowatych, obejmującej osiem gatunków oraz wiele podgatunków i odmian, które krzyżując się powodują powstanie licznych mieszańców i hybryd. Roślina nie toleruje bardzo niskich temperatur. Wyjątkiem jest kapturnica purpurowa, która występuje na północy USA oraz w Kanadzie.
Bagna, mokradła, brzegi zbiorników wodnych, kwaśna i uboga w składniki pokarmowe gleba to naturalne środowisko kapturnic. Są to rośliny wieloletnie. Ich liście maja kształt rurkowatych dzbanków w których zwabiona ofiara kończy swój żywot. Długość takiej pułapki, w zależności od gatunku, waha się od 10 do 120cm. Dzbanki kapturnic żyją tylko rok. W okresie zimowym usychają. Wyjątek stanowi kapturnica żółta i kapturnica górska, które wytwarzają pod koniec sezonu niegroźne dla owadów "liście zimowe".
Kapturnice kwitną od marca do czerwca. Ich parasolowate kwiaty usytuowane są na wysokich łodygach aby zapylające je pszczoły nie dostały się przypadkiem do dzbanka - pułapki. Prawda że sprytne ? 😉
A tak kwitną w naszym ogrodzie:
kapturnica górska
kapturnica purpurowa
Praktycznie, wszystkie znane mi kapturnice dość dobrze zimują w naszym klimacie.
Jeśli ktoś jednak obawia się mrozów, to wystarczy zabezpieczyć rośliny stroiszem.
Do uprawy w ogrodzie nadają się również tłustosze. W Polsce w warunkach naturalnych występują dość skromnie. Jedynie trzy gatunki: pospolity, alpejski i dwubarwny. W moim ogrodzie rosną tylko dwa: pospolity i wielkokwiatowy, pochodzący z Europu zachodniej. Oba gatunki kwitną, a kwiaty przypominają fiołki. W liściach znajdują się gruczoły wydzielające lepką substancję wabiąca owady.
tłustosze pospolite
tłustosz wielkokwiatowy
Wśród roślin owadożernych najbardziej znana jest rosiczka. W odróżnieniu od tłustoszy i kapturnic rosiczka to drapieżca aktywny. Zwabiona ofiara przykleja się do liścia, który stanowi ruchomą zwijającą się pułapkę. Po strawieniu owada liść ponownie się rozwija. Każdy liść może być w ten sposób kilkukrotnie wykorzystywany przez roślinę. W Polsce, w warunkach naturalnych występuje rosiczka okrągłolistna, długolistna, owalna i pośrednia.
Rosiczki to rośliny trudne w uprawie, ale warto podjąć starania ...
A oto efekt starań:
rosiczka okrągłolistna
pochodząca z Ameryki Północnej rosiczka nitkowata rosnąca w naszym ogrodzie
Ikoną roślin owadożernych jest muchołówka
W naturze występuje w Karolinie Południowej, Karolinie Północnej oraz w części Florydy. Nie jest w pełni mrozoodporna i ma problem z przetrwaniem naszych zim, dlatego nie sprawdza się w ogrodzie jako roślina całoroczna. Najlepiej zimą przechowywać ją w chłodnym, ale jasnym pomieszczeniu.
Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z muchołówką na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku oczywiście. Była to wtedy ciekawostka wywołująca entuzjazm u żony i u mnie. Entuzjazm niestety nie wystarczył, gdy brakowało wiedzy. Podlewaliśmy naszą muchołówkę wodą z kranu, na skutek czego obumarła. Nie wiedzieliśmy wtedy, że nie toleruje węglanu wapnia w podłożu. Możliwe, że popełniliśmy wobec niej jeszcze inne grzechy 😟
Kluczem do sukcesu w uprawie roślin owadożernych jest odpowiedni dobór stanowiska i staranne przygotowanie podłoża. Najważniejsze to:
- właściwe nasłonecznienie, bo są to rośliny światłolubne,
- podłoże kwaśne, bardzo mokre, najlepiej przy oczku wodnym (jeśli posiadamy),
- kwestia nawożenia nie istnieje, bowiem rośliny te w naturze rosną w glebach ubogich w składniki
odżywcze. Niedobory azotu kompensują poprzez drapieżnictwo.
Warto zauważyć, że w Polsce rośliny owadożerne w warunkach naturalnych podlegają ochronie. Do ogrodu można je pozyskać zakupując w wyspecjalizowanych sklepach.