środa, 13 listopada 2019

Sadzimy drzewka owocowe


     Wielu z nas ma zapewne w planach wzbogacenie swojego ogrodu w nowe drzewka lub wymianę starych i chorych egzemplarzy. Listopad to bardzo dobra pora na zakup i posadzenie nowych drzew i krzewów. Po pierwszych przymrozkach na rynku pokazało się sporo interesującego materiału szkółkarskiego. Ja również zakupiłem w tym roku dwie ciekawe sadzonki: brzoskwinię odmiany  'Redhaven' oraz gruszę azjatycką 'Shinseiki' . Korzystając z okazji postanowiłem , że przygotuję małą fotorelację,


     Zacznijmy jednak od początku, czyli od wyboru materiału szkółkarskiego.
Kupując sadzonkę powinniśmy zwrócić uwagę na jej wygląd i zdrowotność. Dobrej jakości sadzonka posiadać powinna prosty, gładki pień i dobrze rozwiniętą bryłę korzeniową.  Nie jest zbyt  istotne czy sadzonka ma uformowane młode gałązki. Najprawdopodobniej i tak je usuniemy.
Sprawdzamy czy sadzonka nie posiada przebarwień, nekroz czy też innych widocznych śladów choroby
     Materiał szkółkarski pochodzący z profesjonalnych szkółek zaopatrzony powinien być nie tylko w etykietę. Ta, choć często  ładna i kolorowa nie zawiera istotnych informacji. Znajdujące się w sprzedaży sadzonki muszą posiadać tak zwany paszport roślinny. Nie znaczy to, że do każdej sadzonki jest on przytwierdzony. Powinien posiadać go sprzedawca i okazywać na żądanie kupującego. 


Co zawiera taki paszport? Głównie informacje o tym, kto i gdzie wyhodował sadzonkę oraz jej botaniczną nazwę. Jednak najważniejsze jest to, że paszport taki stanowi poświadczenie, że sadzonka wolna jest od chorób i wirusów. Paszport  jest bowiem wydawany przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN).


     Przygotowując się do sadzenia powinniśmy dodatkowo zapatrzeć się w dobrej jakości nawóz (najlepiej obornik bydlęcy) i sporą ilość kompostu oraz paliki.
Przed przystąpieniem do sadzenia przeglądamy korzonki i usuwamy te, które uległy uszkodzeniu.
Dobrze jest zanurzyć korzenie  drzewka na kilka godzin w wodzie. Niektórzy zalecają wymieszać ją z niewielką ilością gliny a nawet obornika.


Wybierając miejsce sadzenia musimy pamiętać  o wymaganiach danej rośliny, jak również o tym by nie sadzić jej na stanowisku, na którym ostatnio rósł ten sam gatunek.
 Po dokonaniu wyboru miejsca sadzenia,  kopiemy dołek o głębokości  i średnicy mniej więcej 1 i ½ wielkości bryły korzeniowej.


Na dno wykopanego dołka sypiemy niewielką ilość nawozu. Ja wrzucam również skórki od bananów. Zapewniają one nowej roślinie sporą dawkę potasu i fosforu.


Następnie przysypujemy to dobrej jakości ziemią (z wierzchniej warstwy) wymieszaną z kompostem. Formujemy z niej na dnie dołka kopczyk.
Możemy teraz przystąpić do ustawienia sadzonki. Ja dla ułatwienia sobie pracy sadzę  „pod listwę”, to znaczy przywiązuję sadzonkę do listwy tak, by miejsce szczepienia znajdowało się przy jej górnej krawędzi.

 

Korzenie sadzonki rozkładamy na przygotowanym kopczyku i zasypujemy podłożem.  Nie zapomnijmy o wbiciu palika, do którego przywiążemy drzewko.
Po zasypaniu 2/3 systemu korzeniowego do dołka wlewamy dużą ilość wody. 

 

Po wsiąknięciu wody uzupełniamy dołek pozostawiając niewielką nieckę do której ponownie wlewamy wodę w takiej ilości by powstało błoto.   Zapewni ono wypełnienie, oblepi system korzeniowy i jednocześnie wyprze z podłoża powietrze.  Następnie staranie ubijamy, uważając by nie uszkodzić korzeni.  

 

Pamiętajmy by drzewo było wkopane nieco głębiej niż rosło w szkółce, ale miejsce szczepienia musi znajdować się powyżej poziomu gruntu.



Po odwiązaniu listwy, która przytrzymywała nam drzewko podczas sadzenia, usypujemy z pozostałego podłoża wokół sadzonki kopczyk o wysokości około 20cm.

 

     Niektóre źródła podają, że powinniśmy teraz drzewko przyciąć . Ja uważam jednak, że bardziej wskazane jest pozostawienie tego do wiosny. Zasady związane z sadzeniem drzewek stosuje się również podczas sadzenie krzewów.