Wielu z nas ma zapewne w planach wzbogacenie swojego ogrodu w nowe drzewka lub wymianę starych i chorych egzemplarzy. Listopad to bardzo dobra pora na zakup i posadzenie nowych drzew i krzewów. Po pierwszych przymrozkach na rynku pokazało się sporo interesującego materiału szkółkarskiego. Ja również zakupiłem w tym roku dwie ciekawe sadzonki: brzoskwinię
odmiany 'Redhaven' oraz gruszę azjatycką 'Shinseiki' . Korzystając z okazji postanowiłem , że przygotuję małą fotorelację,
Zacznijmy jednak od początku, czyli od wyboru materiału
szkółkarskiego.
Kupując sadzonkę powinniśmy zwrócić uwagę na jej wygląd i zdrowotność.
Dobrej jakości sadzonka posiadać powinna prosty, gładki pień i dobrze rozwiniętą bryłę
korzeniową. Nie jest zbyt istotne czy sadzonka ma uformowane młode
gałązki. Najprawdopodobniej i tak je usuniemy.
Sprawdzamy czy sadzonka
nie posiada przebarwień, nekroz czy też innych widocznych śladów
choroby
Materiał szkółkarski pochodzący z profesjonalnych szkółek
zaopatrzony powinien być nie tylko w etykietę. Ta, choć często ładna i kolorowa nie zawiera istotnych
informacji. Znajdujące się w sprzedaży sadzonki muszą posiadać tak zwany
paszport roślinny. Nie znaczy to, że do każdej sadzonki jest on
przytwierdzony. Powinien posiadać go sprzedawca i okazywać na żądanie
kupującego.
Co zawiera taki paszport? Głównie informacje o tym, kto i
gdzie wyhodował sadzonkę oraz jej botaniczną nazwę. Jednak najważniejsze jest
to, że paszport taki stanowi poświadczenie, że sadzonka wolna jest od chorób i
wirusów. Paszport jest bowiem wydawany przez Państwową Inspekcję Ochrony
Roślin i Nasiennictwa (PIORiN).
Przygotowując się do sadzenia powinniśmy dodatkowo zapatrzeć
się w dobrej jakości nawóz (najlepiej obornik bydlęcy) i sporą ilość kompostu
oraz paliki.
Przed przystąpieniem do sadzenia przeglądamy korzonki i
usuwamy te, które uległy uszkodzeniu.
Dobrze jest zanurzyć korzenie drzewka na kilka godzin w wodzie. Niektórzy
zalecają wymieszać ją z niewielką ilością gliny a nawet obornika.
Wybierając miejsce sadzenia musimy pamiętać o wymaganiach danej rośliny, jak również o tym
by nie sadzić jej na stanowisku, na którym ostatnio rósł ten sam gatunek.
Po dokonaniu wyboru
miejsca sadzenia, kopiemy dołek o
głębokości i średnicy mniej więcej 1 i ½
wielkości bryły korzeniowej.
Na dno wykopanego dołka sypiemy niewielką ilość nawozu. Ja
wrzucam również skórki od bananów. Zapewniają one nowej roślinie sporą dawkę
potasu i fosforu.
Następnie przysypujemy to dobrej jakości ziemią (z
wierzchniej warstwy) wymieszaną z kompostem. Formujemy z niej na dnie dołka
kopczyk.
Możemy teraz przystąpić do ustawienia sadzonki. Ja dla
ułatwienia sobie pracy sadzę „pod
listwę”, to znaczy przywiązuję sadzonkę do listwy tak, by miejsce szczepienia znajdowało
się przy jej górnej krawędzi.
Korzenie sadzonki rozkładamy na przygotowanym kopczyku i
zasypujemy podłożem. Nie zapomnijmy o
wbiciu palika, do którego przywiążemy drzewko.
Po zasypaniu 2/3 systemu korzeniowego do dołka wlewamy dużą
ilość wody.
Po wsiąknięciu wody uzupełniamy dołek pozostawiając
niewielką nieckę do której ponownie wlewamy wodę w takiej ilości by powstało błoto. Zapewni
ono wypełnienie, oblepi system korzeniowy i jednocześnie wyprze z podłoża
powietrze. Następnie staranie
ubijamy, uważając by nie uszkodzić korzeni.
Pamiętajmy by drzewo było wkopane nieco głębiej niż rosło w
szkółce, ale miejsce szczepienia musi znajdować się powyżej
poziomu gruntu.
Po odwiązaniu listwy, która przytrzymywała nam drzewko
podczas sadzenia, usypujemy z pozostałego podłoża wokół sadzonki kopczyk o
wysokości około 20cm.
Niektóre źródła podają, że powinniśmy teraz drzewko przyciąć
. Ja uważam jednak, że bardziej wskazane jest pozostawienie tego do wiosny. Zasady związane z sadzeniem drzewek stosuje się również podczas sadzenie krzewów.
Czy drzewka kupione w doniczce sadzimy w taki sam sposób?
OdpowiedzUsuńPostępujemy podobnie, ale dołek może być mniejszy.
OdpowiedzUsuń